WarStory Europe in Flames jest przeglądarkową grą strategiczną 2D MMO osadzoną w realiach drugiej wojny światowej. Gracze wybierają jedną z frakcji i starają się pokonać Niemców, którzy są kontrolowani przez AI.
Przygodę zaczynamy od wyboru naszego dowódcy w kilku ogólnie dostępnych, wybieramy następnie jedną ze stron w wojnie (USA na froncie zachodnim, albo USSR/Rosja na froncie wschodnim), a później tylko wystarczy zdecydować się, gdzie chcemy wystartować. Dziwi mnie troszkę to, że w grze WarStory USA i Rosja są sojusznikami i nie mogą się nawzajem atakować.
Opis gry WarStory
Jednak i tak sercem gry jest konflikt z hitlerowskimi Niemcami. Wszystkie frakcje ścigają się w czterech fazach wojny próbując zdobyć Berlin na własną rękę. Jeśli już jakiejś się uda to rozpoczyna się nowa runda.
Od samego początku w grze WarStory przemieszczamy się z miasta do miasta wykonując przeróżne zadania. Znajdziecie tutaj trzy rodzaje misji: Szpiegowanie – dostajemy je co dwie godziny i są dość proste do wykonania, Wysokie Dowództwo, które kosztują nas punkty jakie zdobyliśmy z poprzednich misji no i oczywiście War Targets – gdzie staramy się uwolnić miasto od okupacji niemieckiej.
Wiele przeglądarkowych gier strategicznych podążają tą samą ścieżką: budowanie miasta, rekrutacja bohaterów, zbieranie armii i wyjścia na zewnątrz na liczne podboje. Jednak WarStory odchodzi od tego schematu i nie ma tutaj pojęcia takiego jak „posiadanie ziemi/terenu”. My zarządzamy tutaj konwojem jednostek i wypełniamy kolejne zadania, które przybliżają nas do pokonania Niemców. Teraz pewnie krzykniecie: „Tutaj nie ma nic związanego ze strategia online”, ale mylą się te osoby co tak pomyślały. W rzeczywistości każda jednostka w naszej armii ma swoje słabe i mocne strony, liczne premie i statystyki, które musimy potrafić używać, co wymaga skomplikowanej strategii. I tu właśnie chyba rozwiałem Wasze wątpliwości. Ostrzegę Was także, że w WarStory często gra sama sugeruje przypisanie jednostek do walki, ale szybko przekonacie się, że bez choć chwili obmyślania strategii nasze straty będą gigantyczna, a system podpowiedzi w grze jest nic nie wart.
Jeśli chodzi o konkretne bitwy to w grze WarStory nigdy nie tracimy tak naprawdę jednostek, a po walce musimy odczekać aż się wyleczą i będą zdatne na nowo do walki, ale ten proces potrafi trwać wiele godzin. Na początku jest troszkę szybciej bo mamy małą armię, ale później sami przekonacie się, że do następnej walki trzeba będzie poczekać nie kilka godzin, a parę dni. Podobnie ma się sprawa z podróżowanie między miastami, początkujący gracz musi ponad dwie godziny iść do sąsiedniej osady. Długo nie?
Jak dla mnie w grze WarStory brakuje prawdziwego systemu PvP, a zapewne czas w jakim mógłby zostać stworzony Bigpoint (Dark Orbit) poświęciło na rozbudowę Item Shopu. Sklep w grze stworzono specjalnie dla tych niecierpliwych, którzy chcą zawsze mieć coś szybciej i faktycznie przedmioty ze sklepu służą praktycznie tylko jednemu celowi – przyśpieszeniu wszystkiego.
Jednak mimo naciągania graczy na kasę WarStory ma wiele zalet, a do głównych zaliczam fakt, że nie ma tutaj mozolnego rozbudowywania miasta, a skupiamy się na rdzeniu gry, czyli działaniach wojennych, gdzie naprawdę trzeba ruszyć głową, a nie bezmyślnie klikać „walcz” czy też „dalej”.