Gameloft wydało ostatnio na Facebooku grę UNO & Friends, która od dość dawna była dostępna dla użytkowników mobilnych pracujących na systemach Windows Phone 8 czy Android. Teraz nie musicie posiadać telefonów, smartfonów czy tabletów, aby się dobrze bawić przy jednej z najsłynniejszych, klasycznych gier karcianych, którą przełożono bezpośrednio do świata online ku uciesze fanów.

Sama gra UNO posiada proste zasady, których nauczyć się może każdy w kilka minut. Czterech graczy rywalizuje ze sobą w rozgrywce karcianej, gdzie ważne jest, aby pozbyć się wszystkich kart jak najszybciej. Karty występują w czterech kolorach i oznaczone są odpowiednimi numerami. Możemy wykładać te, które pasują kolorem, albo numerem do wyłożonej wcześniej na stół przez poprzednika. Jeśli nie posiadamy nic pasującego musimy dobierać do skutku z dodatkowego stosu co skutecznie zwiększa czas gry, a Nam poniekąd uniemożliwia pozbycie się w jak najkrótszym czasie posiadanych kart.

Jednak wielu graczy zapomina o ważnej rzeczy, podczas gdy wykładamy ostatnią kartę na stół musimy krzyknąć UNO, w grze online wcisnąć odpowiedni przycisk i zrobić to należy przed rozpoczęciem tury kolejnego gracza, w przeciwnym wypadku będzie trzeba pobrać dodatkowe karty ze stosu, więc opóźni to wygraną, albo ją całkowicie uniemożliwi.

Gra UNO & Friends na Facebooku wymaga posiadania stałego połączenia z internetem i nie wspiera rozgrywki dla pojedynczego gracza. Za to możemy wybierać pomiędzy rozgrywką prywatną i publiczną. W prywatnym trybie sami możemy zapraszać dwóch lub trzech znajomych, z którymi chcemy zagrać. Otrzymają oni specjalne powiadomienie, ale problem jest taki, że w tym czasie muszą być w lobby gry (w czasie rzeczywistym) tym samym ciężko jest uzbierać taką prywatną grupkę, ale łatwiej niż w prawdziwym życiu.

W trybie publicznym zostajemy automatycznie przydzieleni do maksymalnie trzech innych graczy korzystających z aplikacji. UNO & Friends posiada również ciekawe systemy progresji, które sprawiają, że chętnie i regularnie powracamy do zabawy. Po każdej zakończonej grze otrzymujemy punkty, a ich ilość zależy od miejsca jakie zajęliśmy, od poziomu przeciwników i czy udało Nam się ukończyć dodatkowe cele. Punkty pozwalają z kolei zdobywać nam nowe poziomy, a jest ich obecnie 100, więc zanim osiągniemy maksimum minie naprawdę sporo czasu. Każdy ukończony, dodatkowy cel daje nam ekstra 10 punktów doświadczenia.

UNO & Friends posiada obecnie dwie waluty, z których jedna jest oczywiście formą premium, za którą zapłacimy prawdziwymi pieniędzmi. Mowa tutaj o srebrnych monetach, które można wydać na sześć różnych boostów zanim zaczniemy grę. Zwiększają one otrzymywane punkty po zakończonej rozgrywce o 50%, pomagając Nam tym samym szybciej zdobywać nowe poziomy. O innych nie ma sensu piać, gdyż są zbyt drogie na kieszeń szarego, polskiego gracza. Drugą są złote tokeny, wymagane do rozpoczęcia gry. Co 45 minut otrzymujemy specjalną kartę, która wynagradza nas dwoma, trzema, albo czterema tokenami. Jednak gdy skończą Nam się one to pozostajemy bez rozgrywki przez dłuższy czas.

Co ciekawsze, Srebrne Monety w UNO możemy zdobyć na kilka sposobów, oczywiście grając, dostając je w formie prezentów od innych graczy, czy też w tygodniowych turniejach.

Skoro wspomniałem o prezentach, gra pozwala Nam wysyłać co nieco do pięciu graczy każdego dnia i są to elementy losowe, albo srebrne monety, albo złote tokeny. Dodatkowo element rywalizacji pobudzany jest przy pomocy systemów odznaczeń i wiele z nich zdobywamy kumulatywnie, poprzez dokładanie nowych rzeczy do starszych wymagań czy po zakończeniu konkretnych czynności. Przykładowe zadanie to zaproszenie pięciu graczy do wspólnej gry (w trybie prywatnym), ale nie muszą oni do niej dołączyć, wystarczy zaproszenia wysłać. Dwa najtrudniejsze odznaczenia to zdobycie 50 odznaczeń i osiągnięcie 100 poziomu (co w normalnych warunkach zająć może kilka tygodni).

Gra UNO & Friends z pewnością wielu graczom przyniesie mnóstwo radości, ale jest i kilka błędów, z którymi Gameloft powinien się uporać już dawno, zresztą nie ma co ich tutaj wymieniać bo widać je gołym okiem.