Ultimate Naruto to kolejna, darmowa gra MMORPG na przeglądarki osadzona w uniwersum popularnej serii anime. W grze wcielimy się w jedną z trzech dostępnych klas postaci: Ninjutsu, Taijutsu albo Genjutsu. Oczywiście mamy wybór płci co daje nam kombinację sześciu postaci. Jednak na tym cała personalizacja postaci się kończy, choć każdą zaprezentowano w ciekawy sposób i przy użyciu setek animacji. Jednak pozostaje ten niedosyt. Z drugiej strony sama mechanika gry jest standardowa i to samo znajdziemy w innych, naruto-podobnych produkcjach, więc twórcy raczej stawiali na niski koszt inwestycji niż na innowacyjność. Tutaj z drugiej strony nie tak bardzo liczy się narracja co animacje, eksplozje podczas walki i płynna rozgrywka – co niewątpliwie jest atutem Ultimate Naruto.
Gra jest jedną z lepszych z tego gatunku, w które grałem do tej pory i nie tylko dzięki animacjom, ale również dzięki szerokiemu wachlarzowi różnych ataków, które podziwiamy w trakcie każdego pojedynku. Każda postać ma unikalny styl walki i ta spora dawka wybuchów, dymu itp. prezentuje się naprawdę imponująco. Zaraz powiecie, że zbytnio się jaram, ale prosta mechanika z takimi efektami? Czego chcieć więcej?
No a teraz przyszedł czas na hejtowanie jak to na prawdziwego Polaka przystało. Ultimate Naruto to walka, animacje i … będziemy ją tylko oglądać, bo na tym kończy się Nasz udział w potyczkach. Całość walki jest w pełni zautomatyzowana co definitywnie skreśla ją z listy „oczekujących na testowanie”. Wykonywanie różnych czynności automatycznie poprzez jedno kliknięcie to zmora dzisiejszych gier MMORPG, dziwny trend, który sprawa, że gra akcji staje się zwykłą symulacją o zarządzaniu postacią. Tutaj odpowiadamy jedynie za wybór lokacji, kolejnych zadań i założenie odpowiedniego sprzętu na postaci, albo zmieniamy formację w party. Ale gdy dochodzi do walki zostajemy odsuwani na drugi plan.
Nie rozumiem naprawdę współczesnych twórców, zamiast próbować przywiązać gracza do swojej postaci i sprawić, aby nie mógł się oderwać od zabawy to wszystko automatyzują, ułatwiają, sprowadzają rolę gracza do zwykłego klikacza. Jakbym chciał walić bezmyślnie w klawisze myszki to włączyłbym sapera, a nie otwierał kolejnego mmorpg'a. Przypomina mi się gra Magic: The Gathering or Pokémon, gdzie jedynym zadaniem przed jakim stawałem było ułożenie talii kart, a resztę robił za Nas komputer (AI). Gdzie się podziała jakaś strategia? Jakaś przyjemność z rozgrywki? Oczami to mogę się nasycić przyglądając się „młodym łaniom” na plaży w porze letniej, a nie na animację gry, w którą de facto „chcę grać”! Czy tak naprawdę zbyt wiele wymagam?
Co ciekawsze, gdyby nie przycisk od muzyki nigdy bym się nie domyślił, że jest tutaj jakaś ścieżka dźwiękowa, o dziwo nawet relaksująca. Choć z drugiej strony dźwięki jakoś nie pasują mi do wykonywanych akcji, ot taka losówka? Bez przesady.
Ultimate Naruto jak i inne darmowe gry MMORPG przyciąga do siebie na nowo jedynie dzięki eventom i licznym nagrodom, ale nie buduje głębszych więzi z graczem, a szkoda. Codziennie możemy odbierać paczki z licznymi bonusami za logowanie, a mniejsze prezenty dostaniemy co każde 10 minut spędzone w grze. W tym wszystkim mamy i pewne ograniczenia jeśli chodzi o ilość rozegranych w danym dniu walk, a to wszystko poprzez system energii zwany tutaj Vitality.
Podsumowując to szczerze odradzam Wam tracenia czasu na tą aplikację, jest wiele innych, bardziej wymagających gier na Naszym rynku online, które sprawią Wam o wiele więcej przyjemności. Jednak wiem, że wiele osób lubi iść na łatwiznę i skusi się choćby na kilkudniową zabawę. Takich graczy proszę o komentarze i swoje przemyślenia odnośnie dziś omawianej produkcji.