The Hobbit: Armies of the Third Age jest to darmowa gra strategiczna wprost ze stajni studia Kabam (Dragons of Atlantis, The Godfather: Five Families), która została zainspirowana serią popularnych filmów, który w ostatnich latach wyszły spod ręki Petera Jacksona. Tutaj gracz dostaje do wyboru Krasnoludy, Elfy i Orki, tworzy armię i prowadzi ich na pole walki, gdzie stoczą pasjonujące walki PvP i PvE. Jednak do tego będziemy potrzebowali również dobrze dobranej strategii, aby straty jakie poniesiemy były jak najmniejsze i aby nie stracić swojego głównego bohatera, którym może być zarówno sam Gandalf czy Bilbo Baggins.
W grze gracze muszą zająć się oprócz walki pozyskiwaniem surowców potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania całego królestwa. Tak więc przyjdzie nam się budować farmy, kopalnie i inne budynku, które dostarczą królestwo wystarczające ilości pożywienia, złotych monet, drewna, kamienia itp. To wszystko przyda nam się do budowy armii, odkrywania nowych technologii, a także ulepszania wcześniejszych naszych dokonań. Jeśli wszystko dobrze zaplanujemy to z biegiem czasu zbudujemy potężną armię, która zmiażdży przeciwników samym widokiem, ale do tego naprawdę potrzebować będziemy całej masy surowców i czasu.
Recenzja gry The Hobbit: Armies of the Third Age
Jeśli chodzi o prezentacje miasta czy postaci w grze to nie spodziewajcie się jakiś zawrotnych grafik czy czegokolwiek co może Was zachwycić. Jeśli graliście w jakąś strategię od Kabam to powinniście na ślepo zgadywać jaki budynek do czego służyć, choć tutaj widok na całe miasto jest nieco nachylony przez co mamy chyba mieć wrażenie trójwymiarowości? Ale coś chyba im nie wyszło. Jeśli chcielibyście zobaczyć znane postacie krzątające się w mieście to muszę Was zawieść, zarówno pojawią się persony jak Legolas czy Gollum, ale głównie będą to nieruchome zdjęcia, nic więcej. Troszkę zawiało nudą? Ale spośród wielu wad gier od tej firmy musi się zawsze dać wyłuskać coś pozytywnego. Osobiście pochwalę grę za intuicyjną kontrolę, gdyż w strategiach tego rodzaju najważniejszymi przyciskami są Buduj, Badaj i Trenuj, reszta powinna być gdzieś tam ukryta do wykorzystania „od czasu do czasu”.
Jak już wcześniej wspomniałem, w grze The Hobbit: Armies of the Third Age najważniejsze praktycznie są surowce, bez nich nie zrobimy kompletnie nic. Nawet na starcie naszej przygody zaczynamy wykonywać masę zadań, w których należy coś zbudować, ulepszyć, wytrenować konkretne jednostki, albo zbadać daną technologie – wszystko to wymaga pewnej ilości surowców, a kilka zadań razem to już naprawdę porządna ilość, którą nie tak łatwo da się zdobyć. Dlatego radzę wybierać te zadania, gdzie musimy rozbudowywać infrastrukturę kopalnianą i farmy, a także warto zwrócić uwagę na nagrody jakie dostaniemy za ukończenie questa. W przeciwnym razie będziemy musieli czekać godzinami na surowce potrzebne do zakończenia bieżącego zadania i nie zrobimy już nic więcej. Wtedy naprawdę idzie się wkurzyć!
Jest jeszcze jedna droga na przyśpieszenie gry i zdobywanie większej ilości surowców. Zajrzyjcie na mapę świata, są tam miejsca, które można okupować jak lasy czy góry, ale najpierw musimy je zaatakować i pokonać stacjonujące tam jednostki, dlatego odłóżcie tą część na troszkę późniejszy etap gry. Z drugiej strony zauważycie, że w dziś omawianej grze nie musimy oczekiwać, aż do danego miejsca dotrą nasze wojska, po kliknięciu Walcz, zaczyna się cała bitwa, na nic nie oczekujemy, walczymy. Przed każdą walką musimy wybrać naszego boahtera, który poprowadzi swoich dzielnych wojów do zwycięstwa. Jednak im wyższych poziom gracza, którego atakujemy, im więcej posiada obrony i budynków tym wyższy jest stopień obrony takiego miasta i ciężej jest osiągnąć sukces.
Gra The Hobbit: Armies of the Third Age jest daleka od doskonałości. Na przykład nagroda za zadanie, gdzie musimy zdobyć drugi poziom nie wpłynie na nasze konto, po prostu nie można jej odebrać nawet po odświeżeniu konta. Jeśli zagramy w mini gry, które wymagają od nas wydania odpowiedniej ilości Mithrilu czy waluty premium to nie ma co spodziewać się cennych nagród, powiem więcej, są niewspółmierne do naszego wkładu. Gra oferuje nam typowe doświadczenia jeśli chodzi o produkcje strategiczne, ale bardziej od wymyślania kolejnych taktyk skupimy się na zdobywaniu surowców, ciągłe oczekiwanie na odpowiednią ich ilość zabije pasję w nawet zagorzałym fanie tego typu zabawy. Jedynym plusem jest to, że Kabam postarało się tym razem dopracować samą mapę, gdzie wszystko widać wyraźnie i wiadomo gdzie, co i jak! Ale uważajcie – grając czeka na Was mnóstwo pułapek, przez które wydacie kasę niepotrzebne, bez żadnych korzyści.