Tank Fighter jest to gra przeglądarkowa udostępniona na portalu społecznościowym Facebook, gdzie łączą się dwa gatunki – zarówno znajdziemy tutaj dobrze nam znane elementy z gier RTS jak i dynamiczną akcję rodem z najlepszych shooterów. Oczywiście nie spodziewajcie grafiki podobnej jak w World of Tanks czy takich samych mechanizmów, tutaj w Tank Fighter czeka Was bardziej casualowa rozgrywka, aniżeli masowa akcja pełna tysięcy graczy. W grze możemy zostać najlepszym czołgistą na świecie, mowa o świecie gry, kolekcjonować najlepsze czołgi i broń.
Recenzja gry Tank Fighter
To na co powinniśmy zwrócić uwagę zaraz po wejściu do gry to umiejętności – zostaną nam losowo przydzielani przeciwnicy spośród naszych znajomych, albo innych użytkowników z całego świata, a do naszego zadania należy zniszczenie ich maszyn używając dostępnego w grze arsenału. Możemy przed walką zaopatrzyć się w jakąś ekstra broń i pakiety wzmacniające nasze życie, a za każdym razem jak wygramy pojedynek zdobędziemy regularną walutę gry i punkty doświadczenia.
Zbieranie w grze Tank Fighter większej ilości pieniędzy i doświadczenia pozwoli nam osiągać wyższe poziomy. System „matchmakingu” dobiera nam przeciwników adekwatnych do naszych możliwości, tak aby każda walka była mniej więcej równa. Również dzięki nowym poziomom mamy szansę na odblokowanie nowych broni i czołgów, a to pozwoli nam zdobyć choć niewielką przewagę nad naszymi przeciwnikami. Niektóre bronie dostępne nawet za darmo są niesamowite, możemy na naszym tanku zamontować miotacze ognia, wyrzutnie rakiet i wiele innych bajerów.
Oczywiście nie można ominąć faktu, że aplikacja Tank Fighter to gra strategiczna, ale aby nie rzucać słów na wiatr powiem Wam na czym głównie może opierać się nasza strategia. Możemy pójść ścieżką obrony, kupować coraz mocniejsza pancerze i wygrywać w walce dzięki niesamowitej żywotności, ale równie dobrze opłaca się zachować kasę i tak uzbieraną zainwestować w cięższą i mocniejszą maszynę. A może ktoś z Was będzie wolał pójść ścieżką ofensywną, inwestując kasę w śmiercionośną broń. Jednak musicie pamiętać, że przywracać do życia nasz czołg można tylko w garażu, po walce, więc nawet jak przegracie walkę musicie cofnąć się tam i dopiero po koniecznych naprawach można ruszać dalej. Również w garażu podejrzycie swoje dane rankingowe, ilość wygranych i przegranych walk, ulepszycie tutaj swojego awatara, albo zakupicie więcej waluty TF w banku (w razie gdyby się skończyła po wielu przegranych akcjach).
W przeglądarkowej grze Tank Fighter kupując pancerz dodajemy naszemu czołgowi tak jakby „życie” (wytrzymałość – jak zwał tak zwał). Również każdy pancerz daje nam różnym poziom obrony z możliwych trzydziestu. Tak więc jeśli kupicie podstawową zbroję będziemy w posiadaniu poziomu 5 z 30. Stalowy pancerz daje nam 10/30, więc się bardziej opłaca. Jednak nie jest to osłona trwała, zostaje z nami do czasu pierwszego trafienia. Jeśli przeciwnik trafi nas wiele razy to stracimy pancerze i dalsze obrażenia będą odejmowały nam punkty życia. Nawet po wygranej walce, jeśli w niej utraciliśmy pancerz, to nie dostaniemy go z powrotem przy następnej potyczce.
W trakcie zabawy możemy otrzymywać różnego rodzaju medale za pewne osiągnięcia. Do dyspozycjo oddano nam nawet spory wachlarz różnych medali jakie można wygrać w walce, wystarczy pokonać przeciwnika w walce, albo zaprosić określoną ilość znajomych do gry. To co posiadamy jeśli chodzi o nasze osiągnięcia można zobaczyć w zakładce „Tank Commander”, ale równie dobrze znajdziemy tam opis odznaczeń jakie można wygrać.
Jeśli jesteśmy w trakcie walki możemy zobaczyć co pewien czas przelatujący nad nami helikopter, nie martwcie się to nie kolejny przeciwnik w Tank Fighter, potraktujcie go bardziej jako swoje wsparcie. Zostawia on po sobie różnego rodzaju skrzyneczki oznaczone znakiem zapytania. One są dla Nas, więc musimy je jak najszybciej zdobyć bo w środku możemy znaleźć dodatkowe opancerzenie czy nawet broń. Na naszym radarze (prawy, górny róg) możecie zobaczyć helikopter oznaczony na niebiesko, tym samym można jak najszybciej podążać jego śladem, aby skrzyneczka ze wsparciem nie wpadła w ręce wroga.