Animowana wyścigówka może wciągać, ale czy tak jest z Tales Runner? Sprawdzimy to dziś dokładnie, może po wnikliwej analizie dowiemy się czemu zrezygnowało gPotato z publikacji owej gry po angielsku. Już na pierwszy rzut oka na myśl przychodzi mi dość spore podobieństwo do Mario Kart. Jednak już po pierwszym logowaniu spotkał mnie wielki zawód, chodzi o proces tworzenia postaci, opcje są naprawdę strasznie ograniczone i jedynie możemy wybrać jedną z czterech „już stworzony” postaci: Charlie – demon prędkości, Ming Ming – szaleniec, DnD – bóg przyśpieszenia i Apollo – gracz mocy (inne tłumaczenie nie przyszło mi do głowy).Osobiście wolałbym sam zaprojektować swojego awatara, przecież w grach MMO to teraz podstawa.

Samouczek

Jednak całą sytuację uratował samouczek, który zaskoczył mnie zarówno prezentacją jak i tym, że już podczas jego przechodzenia miałem masę dobrej zabawy. Podczas gdy wiele funkcji jest standardowych dla tego gatunku jak bieganie, skakanie i unikanie niebezpieczeństw to znajdziemy tutaj kilka nowych rozwiązań. Kończąc tutorial i kilka misji treningowych jesteśmy w stanie nauczyć się prawie wszystkiego o grze, ale to również dobre ćwiczenia praktyczne przez prawdziwą rozgrywką.

talesrunner

Samouczek w Tales Runner pokaże nam różne metody pokonywania przeszkód, będziemy odbijać się w powietrzu od napotkanych, gigantycznych grzybów, a także powalczymy z goblinami w stylu Mario, czyli skacząc im na głowę. Musimy także być niezłymi pływakami bo wirów wodnych, które należy pokonać jest tutaj cała masa. Sama kontrola postaci nie jest skomplikowana i raczej opisywaniem tej części gry nie będę się zajmował.

Jednak w Tales Runner wiele funkcji, możliwości poznamy dopiero podczas zabawy, nauczymy się ich metodą prób i błędów co według mnie dodaje rozgrywce pewnego smaczku, możliwości odkrywania wciąż czegoś nowego. Ale w razie większych problemów możemy zakupić specjalne power-up'y, nawet a trakcie danego wyścigu.

Tryby gry to świetna zabawa

Oczywiście mamy tutaj kilka dostępnych trybów zabawy, w sumie trzy, ale wystarczają – tryb praktyki, jazda na czas i gra online. Pierwsze dwa są nam dobrze znane, ale trzecia wydaje się nieco tajemnicza i przydałoby się tutaj jakieś szczegółowe wyjaśnienie. W trybie „online” gracze rywalizują między sobą na torze, ale i tutaj mamy kolejny podział. Mamy w sumie standardowe tory free-for-all i team matches (są niezwykle zabawne).

talesrunner012

Jest także tryb baton, który dzieli graczy na drużyny po trzech uczestników, każdy przez pewien odcinek wyścigu przenosi pałeczkę i modli się, aby kolejny członek drużyny w porę ja przejął i ruszył dalej jak najszybciej. Jednak tryb Boss wydaje mi się najbardziej interesujący, wszystkie inne tryby pozwalają na grę maksymalnie ośmiu graczom, ale Boss pozwala bawić się trzynastu osobom. Tutaj właśnie będzie tzw. bieg o życie, gdzie musimy gonić przed siebie mając na karku wielkiego bossa, który nie odpuści dopóki nie dobiegniemy do mety. Jeśli zwolnimy tutaj choć na chwilę to będzie po nas, a wygra ten, który żywy osiągnie cel. Standardowe tryby mogą wydać się monotonne po pewnym czasie i dlatego Boss Mode jest czymś co nas wybudza z szarej codzienności.

Zwycięzca wyścigu, nie ważne jakiego, zostaje nagrodzony TP, walutą jaka rządzi w Tales Runner. TP możemy wydać na przedmioty z item shopu, na zakupy nowych ubrań, akcesoriów, które nie tylko pomogą nam stworzyć bardziej unikalną postać, ale również zwiększą nasze staty podnosząc przy tym nasze osiągi w kolejnych wyścigach. W pewnym sensie może to wydawać się niesprawiedliwe dla nowych graczy, ale Ci, którzy włożyli swój czas, aby coś osiągnąć w tym systemie mają jakieś poczucie spełnienia, że nie poświęcili części swojego życia na darmo.

tales_runner_screenshot_3

Pomimo, że w Tales Runner bardzo ubogo prezentuje się proces tworzenia postaci to cała reszta jest jak najbardziej ciekawa i godna przetestowania. Mimo pogłosek o pustkach na serwerach zawsze znalazłem całą masę graczy, o każdej porze dnia i nocy, tak więc oceniam dziś prezentowaną grę jako dobrą, a także gorąco polecam ją fanom szaleńczych pościgów.