Solitaire in Wonderland to jedna z nowszych gier na Facebooku od twórców takich gier jak Buggle czy Pengle, więc na pewno czeka nas nowa, pełna akcji i wymagająca logicznego myślenia rozgrywka. Tym razem jak sama nazwa mówi zagramy w karty, ale nie w Durnia czy jakiegoś Brydża. Będzie to coś na wzór pasjansa w lekko odnowionym i zmodyfikowanym stylu. Czy gra odniesie sukces? Po spamie moich znajomych na Facebooku sądzę, że już gra pozyskała wielu fanów, ale ilu z nich utrzyma to już zupełnie inna bajka. Przyjrzyjmy się jej dziś bliżej.
Na planszy położonej pośrodku ekranu mamy rozłożone w sposób losowy karty i naszym zadaniem jest uporządkowanie ich albo w kolejności rosnącej, albo malejącej – ważne jest to, abyśmy zachowali przy tym wszystkim właściwą kolejność. Troszkę niżej widzimy pięć pól na karty, jedno jest odkryte i to będzie nasza karta „wypadowa”, na którą musimy kłaść kolejne – jak wspomniałem powyżej według kolejności – od najmłodszej do najstarszej itp. Celem gry jest usunięcie docelowych kart, głównie są to króle, albo asy. Jednak w Solitaire in Wonderland są dodatkowe ograniczenia, w przypadku, gdy nie można dopasować żadnej karty z planszy do tej na dole musimy użyć pozostałych kart z talii, to ta środkowa kupka, która jest oczywiście zakryta. Tych kart mamy ograniczoną ilość i jeśli się skończą, a my nie wykonamy celu to przegrywamy. Podobnie ma się sytuacje, w której nie zdobędziemy na tyle dużo punktów, aby zdobyć chociaż jedną z trzech maksymalnie gwiazdek.
Jednak jeśli powyższe zadania wydają Wam się zbyt trudne to zawsze można wykorzystać dostępne bonusy i boosty jakie oferuje nam aplikacja. Po pięciu – kolejnych i nieprzerwanych – dopasowaniach tworzy się combo, wtedy właśnie królik w prawym dolnym rogu ekranu uruchamia nam specjalny zegar odmierzający czas, a w tym czasie aktywuje się jedna z kart na planszy (losowo) i jeśli zdążymy ją zebrać to dostaniemy dodatkową kartę do przetasowania, mowa tutaj o ograniczających nasze ruchy karty dodatkowe położone na pasku menu pośrodku. Dodatkowo w Solitaire in Wonderland możemy cofnąć ruch – o ile okaże się naprawdę destruktywny dla całej rozgrywki, ale zapłacić wtedy trzeba diamentami (walutą premium). Do tego mamy parę innych boostów, które można zakupić przed rozpoczęciem kolejnej rundy, ale z nimi jest nieco łatwiej bo można kupić je za złote monety, które zarabiamy podczas normalnej gry, choć cena jest tak wygórowana, że na pewno na tym etapie nie poszalejecie.
Ale co nam grozi jak nie uda się przejść rundy?
W sumie nic, można wrócić do niej i spróbować jeszcze raz, chociaż za każdą przegraną tracimy jedno z pięciu maksymalnie żyć. Jak zostaniemy bez żadnego życia to musimy poczekać, aż w naturalny sposób się odnowią. Ale wtedy nie pogramy…
Skoro Solitaire in Wonderland to gra na Facebooku to nie może brakować elementów społecznościowych i tutaj zaczynamy od wysyłania prezentów znajomych i chyba najpopularniejszym są dodatkowe życia, albo złote monety, w sumie o nic innego mnie nikt nie prosił, ale nie widzę problemów, aby rozdawać między sobą boosty, ale stać nas na tak drogie prezenty? Kolejną funkcją jest ranking, widzimy go przed rozpoczęciem określonego poziomu, gdzie mamy wgląd w to jak naszym znajomym poszedł dany level, ile w nim punktów zdobyli etc. Po przejściu danego poziomu sprawdzimy, które w nim zajmujemy miejsce. W ten sposób twórcy chcieli wzbudzić chęć rywalizacji, bo jak widzimy że Antek jest wyżej od nas to musimy zrobić wszystko, aby powrócić na pierwsze miejsce. No nie?
Co do grafiki i muzyki to jak na grę o pasjansie online to nie ma na co narzekać. Jest jednym słowem ok, choć można by to wszystko urozmaicić dodatkowymi efektami czy animacjami, ale chyba liczy się rozgrywkę, a nie piękno?