Studio PopRox Entertainment ujawniło ostatnio nową grę citybuilder Race 4 My Place na Facebooku, ale w sumie jej pełny tytuł to Race 4 My Place: Los Angeles. Jednakże prezentowana dziś gra jest całkiem nowym gatunkiem gier casualowych, którego do tej pory nie można było odnaleźć pośród innych aplikacji na tym portalu społecznościowym. Może od razu napiszę dlaczego to nowy gatunek. Co byście powiedzieli, jakby w grze można było wygrać prawdziwe nagrody pieniężne? Które mogą zostać wypłacone na Wasze prawdziwe konta? To właśnie oferuje nam omawiana dziś aplikacja.

Race 4 My Place mimo że oferuje nam cenne nagrody jest całkowicie za darmo. Ale to tylko dlatego, że w Stanach Zjednoczonych nie można oczekiwać odpłatności za grę, która oferuje tego typu nagrody.

moje miasto

Podczas wywiadu przeprowadzonego przez jeden z portalu zagranicznych z CEO Mike’iem Gramling’iem dowiedzieliśmy się bardzo interesujących rzeczy. Gramling jasno wyjaśnia zasady gry, a jeśli chodzi o nagrody to można wygrać zarówno karty podarunkowe, bilety lotnicze, bilety do kina, a nawet iPady, ale jak już wcześniej wspomniałem nikt nie wyklucza nagród pieniężnych. Nagrody będą rozdawane co tydzień, ale co cztery miesiące możemy spodziewać się „wielkiej wygranej”. Race 4 My Place co tydzień wypłaci zwycięzcom około tysiąca dolarów, a jeśli chodzi o „wielką wygraną” będzie to coś koło 100 tysięcy dolców.

Po każdej wypłacie wielkiej nagrody zostanie odblokowane nowe miasto, które każdy z graczy może swobodnie i za darmo budować.

Gry społecznościowe głównie zarabiają na użytkownikach, którzy wydają własne pieniądze na walutę premium, ale w związku z takim, a nie innym prawem gra Race 4 My Place nie może zaimplementować takich systemów. Ale wydawca radzi sobie w inny sposób, otóż gracze będą musieli oglądać materiały wideo (reklamy) w ramach choćby odnowienia energii, zdobycia konkretnych dóbr, albo najęcia ludzi do pracy w branży biznesowej (to samo można zrobić zapraszając znajomych do zabawy).

miasto summer

Szczerze to jak włączyłem grę Race 4 My Place to nie sądziłem, że te filmiki będą aż tak uciążliwe. Nie chce mi się za każdym razem czekać dwie minuty, albo więcej, aż zakończy się prezentowany z youtube materiał wideo. Niekiedy dość idiotyczny, ale jeśli znajdziecie inne sposoby na pozyskanie energii automatycznie to dajcie mi znać. Nie skończymy żadnej budowy zanim nie najmiemy odpowiedniego pracownika, więc każdy budynek wiąże się z jednym filmikiem do obejrzenia. W ten dość dziwny świat wprowadza nas Summer, miła blondynka, która posłuży jako samouczek, albo tutorial.

Grę Race 4 My Place można porównać choćby do Rising Cities ze stajni studia Bigpoint, ale z tą różnicą, że dziś omawianej produkcji nie wróżę wspaniałej przyszłości, w której nie pomoże nawet przyciągnięcie graczy obietnicą wartościowych nagród.