Zapytacie pewnie czym jest to Puffy Pop? Otóż to nowa gra od Qublix jaką znajdziemy na Facebooku i w której na nowo ruszymy do walki w realiach stworzonych na wzór tysięcy innych gier match 3 (dopasuj 3). Kolorowe „coś” znowu pojawia się na planszy, a piszę „coś” bo tak naprawdę sami twórcy chyba wiedzą co prezentują owe ikonki na kolejnych etapach rozgrywki. Wydawca nazwał je Puffy i są to puchate stworzonka, które zamieszkują kolorowe królestwo, po którym z kolei przyjdzie nam się podróżować. Każda nowa runda to kolejny krok na mapie gry, ale spójrzmy na to co pokazuje nam pasek na górnej części ekranu.
W prawym, górnym rogu widzimy opcję gry na całym ekranie, wyłączanie/włączanie muzyki i dźwięków jak i możliwość wyboru języka gry. Niestety na obecną chwilę nie znajdziemy tam języka polskiego, ale gra jest na tyle prosta, że nie potrzebujemy do niej żadnych tłumaczeń. Co trzeba w początkowych rundach wyjaśni nam animowany samouczek, więc nie macie się czego obawiać. W lewym, górnym rogu widzimy monety, złote monety, które zarabiamy… nie, które dostajemy po jednej sztuce co każde 10 minut, a na początku zabawy możemy ich maksymalnie posiadać 25 sztuk. Do czego nam owe monety są potrzebne? Otóż kupimy za nie różnego rodzaju boosty w trakcie i przed rozgrywką. Może to być Hammer, młotek który usunie nam wszystko z pojedynczej komórki, albo Swap zamieniający miejscami dwa dowolne elementy.
Łatwiej nam będzie usunąć przeszkody, jeśli za 4 monety skorzystamy z boota Magic Wand (Magiczna Różdżka), a wzywając smoka (Dragon) możemy wymazać z planszy gry pojedynczy wiersz. Oczywiście jeśli skończą nam się monety i nie będzie nas stać na kolejne pomoce to możemy czekać, albo za zielone dolary (prawdziwą kasę) dokupić kolejne sztuki. Podobnie jest z życiami, choć sam nie rozumiem systemu, w którym zabierane jest jedno życie bez względu na to czy przegramy rundę czy wygramy, ot tak za samą możliwość kolejne gry, system pobiera jedno z żyć, które również można natychmiastowo uzupełnić za prawdziwy szmal, albo spokojnie poczekać, aż jedno z nich się odnowi. Z drugiej strony to tylko straszak i jeśli uda nam się przejść pozytywnie rundę to o dziwo życie powraca na nasze konta, więc niepotrzebne was straszyłem.
W Puffy Pop, aby pozytywnie przejść dany poziom i nie utracić życia musimy spełnić wymagania poziomu, które widzimy tuż przed rozpoczęciem zmagań. Jednak musimy zwrócić uwagę na lewą stronę, gdzie odliczane są nam kolejne ruchy, a niekiedy i czas do końca zabawy. Nie ważne czy to są kolejne posunięcia czy czas to i tak musimy jakimś cudem wykonać wyznaczone nam zadania. Niekiedy należy oczyścić planszę z licznych plam, zbić konkretnego rodzaju potworku (w pewnej ilości), ale niemalże zawsze, baaa zawsze musimy osiągnąć pewien próg punktowy. Punkty wyznaczają nam to ile gwiazdek w danej rundzie możemy zdobyć, a wymagania pokazują nam ilość punktów, które trzeba zebrać, aby zdobyć co najmniej jedną z nich. To wymóg konieczny do ukończenia poziomu.
Co kilka poziomów musimy stanąć do walki z arcywrogiem, czyli stworem, który wygląda jak przerośnięty guziec, a imię jego to Gruff. Pojawia się on na samym środku planszy i jedynym sposobem, aby go pokonać jest dopasowywanie co najmniej 3 identycznych elementów wokół niego. Ma swój pasek życia, który musimy oczyścić.
Aby było prościej przed każdą rundą mamy możliwość, za monety, dokupić kolejne bonusy i tutaj można wyróżnić ten, który daje nam dodatkowe +5 extra ruchów jak i dwa jajka wspomnianych wyżej stworków (Puff Eggs), albo Rainbow Puff, czyli kolorowy bonus, który pojawi się zaraz po starcie na planszy pozwalający nam go dopasować do każdego koloru. Od 27 poziomu odblokowuje się również Champion, więc nie wstydźcie się wypróbować ich wszystkich.
Co więcej, te wszystkie bonusy, a nawet więcej możemy tworzyć w Puffy Pop w trakcie gry dopasowując do siebie więcej niż trzy elementy tego samego koloru, czyli cztery, albo pięć w jednej linii, albo w kształcie litery T czy L. Wszystkie te bonusy, pomoce i boosty sprawią, że gra stanie się łatwiejsza, ale nie pomogą nam myśleć i planować. Tak, trzeba myśleć, gdyż bez odpowiedniej logiki ruchy się skończą, a my zostaniemy z niczym i stracimy życie, a strata pięciu żyć pod rząd może oznaczać przerwę na dłuższy czas z całą zabawą czekają na odnowienie się kolejnego życia.
Mało tego, gra oferuje nam rankingi dla każdego poziomu, w których możemy porównać nasz wynik z tymi jakie zdobyli nasi znajomi. Jeśli są wyżej to warto wrócić się do danej rundy i ją powtórzyć zdobywając tym samym o wiele większy/lepszy wynik niż znajomi. Gra jest wciągająca, ale nie oferuje nic więcej czego by nie miały dotychczas nam znane gry na Facebooku.