Ostatnio ekipa portalu MMOreviews.com została zaproszona na zamkniętą prezentację gry Wildstar, na której był główny projektant scen walki Chris Lynch. Pokazał on wideo, na którym widać co możemy oczekiwać po walkach PvE. W materiale wideo koncentrujemy się na dungeonie (20lvl), który normalnie można ukończyć w 30 min – jest to Ruins of Kel Voreth, przerażający loch, który łączy w sobie sci-fi i industrialne elementy.
Jednak najciekawszy wydaje się system "Telegraphs", jeden z głównych elementów walki WildStar, w którym kolory informują Nas o tym, gdzie potwór, albo gracz ma zamiar atakować. Takie telegrafy mogą mieć pięć rożnych kolorów: niebieski wskazuje cel, zielony pokazuje korzystne zaklęcia, a czerwony zapowiada wrogi atak. Pozostałe dwa kolory to: purpurowy, który pokazuje korzystne dla wroga zaklęcia, a pomarańczowy oznacza nadchodzące obrażenia od sojuszników.
System "Telegraphs" może wydawać się nieco skomplikowany, a na wysokich poziomach staje się jeszcze bardziej wyrafinowany. Sam Lynch powiedział:
„Uczymy tym samym już od pierwszego poziomu to co oczywiste, czerwony jest zły… trzymajcie się z dala od tej strefy. Tym samym naturalnym później staje się odruch, że gracz widząc rozszerzającą się czerwoną strefę zaczyna uciekać.„
Dodatkowo podczas walki możemy korzystać z wielu przydatnych funkcji jak choćby z możliwości wytrącenia z dłoni broni przeciwnikowi, możemy używać ataków ogłuszających (które de facto nie są takie proste do wyprowadzenia) na bossa, który właśnie szykuje się do jednego z silniejszych ataków.