PoxNora to jedna z lepszych, turowych gier karcianych o charakterze wojennym, ale całą fabułę zgrabnie osadzona w realiach fantasy co idealnie współgra z całą resztą dając nam niebywałe doświadczenia podczas każdej minuty zabawy. Jak w wielu grach MMO tak i tutaj tym co napędza całą rozgrywkę jest rywalizacja. Jednak zanim dojdziemy do tego etapu musimy swoje działania skupić na kolekcjonowaniu kolejnych kart, gdyż bez nich nie ma walk, nie ma zabawy. Więc zaczynajmy, a i w sumie powinienem dodać, że bawimy się zupełnie za darmo używając do tego jedynie okna naszej przeglądarki.Z drugiej strony trochę skłamałem mówiąc o jej darmowości, możemy bawić się bez żadnych opłat, ale jest opcja mikropłatności, dzięki której kupimy nowe, o wiele lepsze niż zwykłe, karty.

Wchodząc do gry przenosimy się do bajecznego, kolorowego świata z delikatną nutką mroku, który nadaje rozgrywce dodatkowego smaczku, a że jest to karcianka online to każdy, choć mały element urozmaicający monotonne obrazy jest cenniejszy od złota. My jako gracze zostajemy Generałami! Jak to dumnie brzmi, ale pomyślcie, że to w Naszych rękach złożony został los tego świata, mamy zaklęcia, dostajemy opcjonalne relikty, ale to co najważniejsze to należy odpowiednio zadbać o dobry ekwipunek, bez niego jesteśmy tylko cieniem wojownika.

Dobieraj jednostki z rozwagą

Dobra, jesteśmy Generałami, ale czym dowodzimy w PoxNora? Głupie pytanie – oczywiście, że jednostkami, tylko jak w każdej produkcji z gatunku TCG wszystkie jednostki są reprezentowane za pomocą kart. Idziemy z nimi do walki, mamy pole bitwy i rzucamy kartą … Co się dzieje? Naszym oczom ukazuje się figurka, dokładnie taka jaką widzieliśmy na karcie, wybór odpowiedniej jednostki powinien być przemyślany, uwierzcie mi – spontaniczność nie sprawdza się tutaj w 99%. Jednak do każdej potyczki wchodzimy z pewnym zestawem kart, tudzież nazywanym talią. Nie skupiamy się na jednym typie jednostek bo elastyczność naszych wyborów jest kluczem do przechytrzenia wroga – skąd mamy pewność co on/ona tak wrzuci sobie do talii? Nie mamy, no właśnie! Strategia przede wszystkim, jej brak to pewna zguba.

Jak wygląda walka w PoxNora? Nawet ciekawie, zaczynając pojedynek nie widzimy kart na planszy, przeciwnik również. Zwróćmy uwagę na punkty Nora, które będą nam niezbędne do opłaty za wykorzystanie wylosowanych kar, a w każdej turze możemy ich wyznaczyć 3. Płacimy i przywołujemy jednostki, które oczywiście są mobilne, mamy kilka specjalnych umiejętności itp. Tutaj znowu ograniczenie, punkty akcji! Bez nich nic nie zrobimy, więc liczyć się z nimi musimy na każdym kroku.

Zniszcz Sanktuarium wroga

Jednak jaki jest cel tego szaleństwa? Prosty… Musimy zniszczyć sanktuarium naszego wroga/przeciwnika.

Ot i cała filozofia.

A teraz coś ciekawego, PoxNora to poniekąd również gra RPG, ale jaką postać będziemy rozwijać? Wszystkie jednostki, ale tego się chyba domyślaliście. Każda jednostka w trakcie walki zdobywa doświadczenie, ewoluuje, a my inwestujemy później wszystko w jej statystyki. Problem w tym, że im mocniej zaawansowana jest nasza jednostka, tym większe są później za nią opłaty podczas walki.

Aby nie zaliczać raz za razem porażek to polecam najpierw potestować różne funkcje w trybie dla pojedynczego gracza – o tak, nie musimy siedzieć w grupowej rozgrywce przez cały czas. Sporo jest darmowych kampanii, które na spokojnie możemy ukończyć sami, ale jeśli chcemy za pewną opłatą wydawca oferuje nieco dodatkowych zmagań. 

Poradnik do gry