Aby nie krytykować rodzimego produktu, kiedyś postanowiłem przestać pisać o Gloria Victis. Jednak w miarę ukazywania się nowych materiałów z gry, głównie zdjęć bo przecież w akcji, na jakimkolwiek filmie gra prezentuje się tragicznie, to mam wrażenie, że twórcy zatrzymali się jeszcze na potopie szwedzkim. Wiem, za daleko zabrnąłem bo czasy, w których rozgrywana jest cała akcja gry są usytuowane znacznie wcześniej, ale proszę was, tylko zapowiedzi, tyle wodotrysków i jeszcze ta tragiczna zmiana silnika – czy to już nie za późno na kończenie tytułu, na którego już praktycznie nikt nie czeka?
W kolejce premierowej czeka na wiele ciekawszych pozycji, a panowie z Black Eye Games chyba sobie z tego nie zdają sprawy.