No to mamy, kolejną grę strategiczną na Facebooku, czyli Miasto Bohaterów. Skąd polska nazwa? Otóż stąd, gdyż została przetłumaczona Nam na język polski, choć do tłumaczenia z prawdziwego zdarzenia tutaj bardzo daleko. Dlaczego? Znacie powiedzenie „Kali kochać, Kali uciąć”? Jeśli tak to dokładnie podobnie brzmią tłumaczenia w grze, które raczej wykonywał jakiejś niskiej klasy translator, a nie człowiek. No dobra, wylałem swoje gorzkie żale na temat języka polskiego to czas przejść do opisu rozgrywki.

W Mieście Bohaterów oczywiście rozwijamy nasze postacie i elementy RPG odgrywają tutaj chyba największą rolę. Bohaterów można mieć wielu, ale chyba już szóstego rekrutujemy po odblokowaniu dodatkowego slotu za walutę premium. W zależności od naszego poziomu miasta możemy odblokować kolejnych bohaterów, a rekrutacja nowych wymaga posiadania odpowiedniej ilości odznak. Odznaki zdobywamy poprzez wykonywanie zadań lub innego rodzaju aktywności. Rozwój postaci kreowany jest za pomocą zdobywanego doświadczenia, właśnie w miarę jego przyrastania wzrasta poziom naszej postaci, a co za tym idzie podnoszą się statystyki, których o dziwo jest mnóstwo, ale czy warto zwracać na nie uwagę?

 

widok miasta w mieście bohaterów

 

Szczerze mówiąc to nie, bo z tego co zauważyłem walki to losowość, a nie strategia, choć jeśli pominąć bohatera to najważniejsze jest wojsko jakie ze sobą zabierzemy. Dostępnych mamy kilka rodzajów jednostek, każda ma swoje mocne i słabe strony, które z biegiem czasu nauczymy się skutecznie wykorzystywać. Co ciekawsze zarówno naszych bohaterów jak i armię możemy wzmacniać co pewien poziom, wystarczy zajrzeć do sklepu gry, przełączyć karty z wojownikami i porównywać ich staty, nie nazwy, nazwy się powtarzają, ale wygląd i cechy są unikalne. Szkoda, że nie dopracowano do końca tego aspektu, jeśli nie jesteśmy spostrzegawczy to można nam to umknąć i staniemy w miejscu podczas pokonywania kolejnych barier. Bariery to przeszkody, albo inaczej misje, które wykonujemy kolejno w pewnym momencie zabawy, ale już w samouczku pojawią się pierwsze walki z owej serii. W miarę kolejnych ich poziom trudności wzrasta, ale i nagrody są pokaźniejsze. Mi póki co wypadały z tych misji same przedmioty do ekwipunku bohaterów, ale choć one się przydają i naprawdę zauważycie ich skuteczność podczas walk.

 

walka w kolejnych barierach

 

W grze Miasto Bohaterów ekwipunek możemy ulepszać, ale nie jest to takie proste, na każde takie wzmocnienie wymagane są przedmioty, które czasami naprawdę ciężko zdobyć. Częściej wypadają nam specjalne kamienie, które można w każdym przedmiocie umieścić, zwiększają one o pewną sumę statystyki przedmiotu, a maksymalnie dla ekwipunku można wbić po 3 kamienie. Wszystko to załatwimy w okolicznej Kuźni. Dodatkowo posiadając Kamienie Krwi możemy wzmocnić siłę i witalność naszych postaci.

Może teraz powrócimy do miasta i tak, krok po kroku z małego miasteczka poprowadzimy je ku miano imperium. W tym celu warto zadbać o przychód ze złota dzięki budowaniu farm, albo wykonywaniu innych akcji jak choćby odwiedzać Alchemika. Ot taka mała podpowiedź. Możemy dodatkowe korzyści czerpać z odwiedzania znajomych, sąsiadów itp. Ale są tutaj również inne materiały potrzebne do prowadzenia aktywnej rozgrywki jak drewno, kamień i żelazo – bez nich ani rusz do kolejnych konstrukcji. Dodatkowo budynki administracyjne ja Monument, Słup czy Wieża Łowców pomogą nam w zdobywamy już konkretnych ilości złotych monet. Co do innych budynków to mamy te typowo militarne, ale zaczniemy od zwykłych koszar, później podniesiemy ich jakość budując Koszary II i Koszary III. Wartość bojową jednostek powiększymy dzięki nowym przedmiotom z Kuźni, a Brama Wojny umożliwi nam okupacje innych graczy. Pamiętajcie także o powiększaniu populacji miasta budując kolejne domy w grze na Facebooku Miasto Bohaterów. A dzięki kolejnym dekoracjom zwiększymy o pewien procent skuteczność w danej dziedzinie – przykładowo Różowe Róże zwiększają nasz przychód o 3%.

 

profil bohatera

 

To by było na tyle rzeczy, które potencjalnemu strategowi mogłyby wydawać się ciekawe. Szczerze mówiąc ta pseudomangowa grafika już może odstraszyć bardzo wiele osób, no ale co kto lubi. Aha, jak wspomniałem – tłumaczenie gry wzbudza moje wątpliwości w zdolności wydawcy, więc nie pozostałem przy rozgrywce zbyt długo i Wam także nie radzę.