Studio R2Games uruchomiło właśnie nową grę MMORPG side scrolling z grafiką (niestety) dwuwymiarową, która łączy w sobie cechy zarówno popularnych platformówek jak i gier RPG. To Lunaria Story, w którą zabawimy się już za pośrednictwem przeglądarki, a na chwilę obecną, w której piszę ową recenzję znajduje się ona w fazie pierwszych testów alpha i mimo wszystko to co potrafię teraz o niej napisać postaram Wam przedstawić.
Recenzja gry Lunaria Story
Jak już wcześniej wspomniałem jest to gra MMO 2D z kolorową, niemalże cukierkową grafiką, automatyczną nawigacją podczas wykonywania zadań (czego nigdy nie byłem zwolennikiem, gdyż jest to funkcja dla leniwych), systemem ewolucji pet'ów i tradycyjną możliwości eksploracji otwartego świata w realiach fantasy. Jednym słowem produkcja nie odbiega zbytnio od wcześniejszych tytułów ze stajni R2Games (Dragon Pals, Yitien). Na początek zacznijmy od historii w jaką zostajemy wprowadzeni na samym początku rozgrywki:
„Chaos opanował całą Lunarię, a tablice mocy dane przez bogów mieszkańcom zostały skradzione. Zła energia z dnia na dzień ogarniała coraz większe połacie ziemi i to od nas tylko zależy czy uda nam się odkryć co zło zamierza dalej poczynić z tablicami, a później musimy powstrzymać wszelkie działania mogące jeszcze bardziej zaszkodzić do niedawna spokojnej krainie.”
Wiem, dla mnie też to brzmi jak totalny bełkot i bajeczka dla grzecznych dzieci, ale przyjrzyjmy się co więcej może nam zaoferować gra Lunaria Story.
Do wyboru gracze otrzymują trzy klasy postaci, każda z unikalnymi umiejętnościami i skillami. Na przykład Swordsmen został stworzony między innymi do brutalnego ścinania wrogów swoim olbrzymim mieczem, jest doskonały do walki bezpośredniej. Drugą postacią jest Elementalist, który już skupia się na magii, ale dzięki temu potrafi zadać wrogowi ogromne obrażenia zarówno z bliska jak i na odległość. Lepiej z nim nie zadzierać! Ostatnią i trzecią z kolei klasą postaci jest Hunters, powiem Wam, że on zainteresował mnie najbardziej, jakoś znudziły mi się zaklęcia czy siekanie mieczem, a Hunter używa do walki pistoletów, bomb różnego rodzaju, ale i innych broni również się nie boi przez co jest bardzo uniwersalną postacią, którą trzeba umieć wykorzystać.
Lunaria Story zawiera również mnóstwo popularnych mechanizmów, które są nam doskonale znane z innych gier, więc nie będę ich szczegółowo opisywał i mam nadzieje, że wybaczycie mi to jakoś, ale po prostu nie chcę Was zanudzać. Oczywiście nie zabraknie tutaj nowych rozwiązań bo w przeciwnym razie gra byłaby po prostu kopią innych produkcji.
Ciekawie rozwiązano tutaj system walk PvP, gdzie do pojedynku stajemy twarzą w twarz z innymi graczami po to tylko, aby podnieść swój ranking i zdobyć ciekawe przedmioty (wygrać je). Osobiście walka mi się bardzo podobała, przypomniała mi klasyczne gry walki 2D jakie poznałem w swoim dzieciństwie.
Sądzę, że również wielu z tu obecnych lubi jak jego postać wygląda inaczej niż wszystkie i jeśli chodzi o personalizację postaci oddano nam szeroki wachlarz różnych opcji. Zmienimy wygląd naszych włosów, oczu, ust jak i dobierzemy nieco modnej odzieży: top, spodnie, buty itp. Ciekawe jest jednak to, że mamy w Lunaria Story również elementy gry farmerskiej, gdzie dostajemy specjalne pola, na których może rozpoczynać uprawę różnych roślin – później za to dostajemy doświadczenie, ale i nasza sakwa powiększy się o kilka sztuk srebra. Uprawa farmy to przyznacie ciekawa alternatywa dla tych, którzy nie lubią całymi dniami uganiać się po arenach za innymi graczami. Mamy także system chowańców, tzw. Pet System, który pozwala graczom posiadać i trenować swoich wiernych towarzyszy/kompanów, a oni w zamian zawsze będą nam wierni towarzyszyć podczas walki. Jest tutaj także coś dla graczy z romantyczną duszą, unikalna instancja zwana „Romantic Interlude”.
R2Games od dawna słynie z prostych i szybko zbierających całe setki fanów gier przeglądarkowych, wystarczy przyjrzeć się jaką sławę w ostatnich miesiącach zdobyła gra Wartune, dlatego też nie zdziwię się jak Lunaria Story również w niedługim czasie podbije serca wielu fanów.