W sieci aż huczy i zgubnych efektach ubocznych grania w gry MMO, ale czy to nie jest po prostu kwestia indywidualna, psychiki? Przecież każdy gracz jest inny, jeden uzależnia się bardziej, a drugi mniej. Czy wezmą to koreańscy politycy pod uwagę w swoim zgromadzeniu? Poruszono tam temat League of Legends i nawet Riot Games przybyło, aby tłumaczyć się z tego czego można się przyczepić… Czy politycy w Korei Południowej nie mają nic lepszego do roboty?
Z drugiej strony jest to pierwszy kraj, który wpisał gry online obok papierosów, wódy i narkotyków jako jedną z najgroźniejszych używek dla obecnego społeczeństwa. Zastanawiam się do czego to prowadzi, chcemy ewolucji czy rewolucji?