Czasami gry MMO dostarczają nam dobrej rozrywki dzięki prostym systemom i właśnie do takich gier można zaliczyć przeglądarkową produkcję Illyriad. Znajdziemy tutaj wszystko co jest potrzebne strategicznej grze, ale co z samym bezpieczeństwem rozgrywki? Pozostawia wiele do życzenia. Nie będę wnikał w ten temat bo gra ma wiele niedoróbek, ale ja i tak nie mam zbyt wygórowanych wymagań. W grze MMO Illyriad znajdziemy się w świecie fantasy, praktycznie wprost z naszych snów. Przygodę zaczynami w małym miasteczku, gdzie musimy zbadać nowe technologie, zbudować potrzebne budynki, a później stworzyć własną armię. Schemat brzmi znajomo? Aż za bardzo bym powiedział. Jeśli już stworzymy podstawowe jednostki, w sumie chodzi o zwykłych roboli to będziemy potrzebować skautów, którzy odkryją przed nami nowe tereny. W sumie będziemy podbijać nowe miasta, kolonizować ciekawe tereny i to wszystko wykonujemy dopóki nam się nie znudzi, albo nasze królestwo nie stanie się największym na świecie. Coś co najbardziej mnie wkurzyło to statyczne stronki, gdy wysyłamy naszych ludzi na zwiad czy eksploracje plus dorzucono także kilka statycznych pasków – nic więcej.
Ale nie można powiedzieć, że nie mamy co robić w przeglądarkowej grze Illyriad. Do naszej dyspozycji oddano osiem podstawowych surowców, których będziemy używać do stworzenie praktycznie wszystkiego w grze poczynając od budowli po same badania. W trakcie rozgrywki odblokowywane zostaną nowe budowle, więcej rodzajów jednostek plus zupełnie nowe technologie do okrycia. Jednak najważniejszym aspektem całej gry jest rynek, handel będzie odgrywał od samego początku główną rolę w całej rozgrywce. Pewnie czekacie, aż wspomnę o atakach na innych graczy, ale w sumie poniekąd już o tym wyżej napisałem, oczywiście najlepiej najpierw dołączyć do jakiegoś silnego sojuszu, tak dla bezpieczeństwa.
W sumie zapomniałem wspomnieć o tym, że na samym początku zdecydujemy, w którą z czterech ras w Illyriad chcemy się wcielić, od tego będzie zależał nasz wygląd miasta, badania i jednostki. Do wyboru oddano nam ludzi, krasnoludy, elfi i orki – w sumie nic nowego, czego nie poznalibyśmy w innych grach tego typu.
Jak widać wiele znanych elementów tutaj się znajduje, ale w sumie mam dość tej monotonii w grach strategicznych, jestem żądny nowych wrażeń. Ale co dalej? W najlepszym wypadku możemy zaprosić do gry kilku przyjaciół, pomogą może nam w obronie murów miasta itp. Ale chcąc nie chcąc i tak w pewnym momencie bez płacenia za różne elementy realną kasą nie przeskoczymy najlepszych. Jednak te wszystkie formuły, czekanie aż coś się zbuduje jest nudne, czasochłonne i po prostu odstrasza to już po kilku godzinach grania. Wizualizacje celów jakie mamy osiągnąć wcale nie zachęcają do kontynuacji, a i sama grafika zasługuje na 2 z plusem.
Podsumowując gra przeglądarkowa Illyriad nie wnosi nic nowego w świecie gier strategicznych, stare rozwiązania, nużąca rozgrywka to jej główne cechy. Jeśli dodać jakieś ciekawsze zajęcia dla zabicia nudy to może miałaby szansę stać się czymś w rodzaju wieczornej rozrywki, ale czegoś takiego tutaj nie ma, nie ma tego „punktu”, który zatrzymałby gracza na dłużej niż na kilka minut dziennie.