W sumie coraz więcej pojawia się na Facebooku logicznych gier, kolejnym przykładem może być Gem Clash, która praktycznie działa na identycznych zasadach co opisywana gra Muszelki na Naszej Klasie. Jednym słowem jest to kolejna gra match 3, ale tym razem mamy możliwość bezpośredniej rywalizacji z innymi graczami lub naszymi znajomymi z tego najpopularniejszego portalu społecznościowego. Zacznijmy od tego, ze na samym starcie możemy skorzystać z krótkiego samouczka, które pokrótce wyjaśni nam wszelkie zasady panujące podczas zabawy. Warto go przejrzeć, gdyż znajdziecie tam dość interesujące podpowiedzi, które naprawdę nie pozwolą Wam nieświadomie pomagać przeciwnikowi w zdobyciu lepszego wyniku od Waszego. Zresztą jak włączycie to przekonacie się o czym teraz piszę.
Recenzja gry Gem Clash
Kolejną sprawą jest to, że każdy z Nas ma dostępne od samego początku trzy różne tryby zabawy, pierwszy to po prostu „Play” wciskając ten guzik zostaje nam przydzielany losowy gracz dopasowany do naszego poziomu, tak aby szanse nasze i przeciwnika były zawsze mniej więcej równe. Wejście do tego tryby kosztuje nas 5 punktów energii, która z czasem się regeneruje, ale ogólnie mamy od początku gry około 30 pkt energii, choć nie ma za bardzo przejmować się, że nam jej zabraknie, gdyż jak awansujemy na kolejny poziom to cały ten pasek uzupełnia się do wartości maksymalnej. Kolejnym trybem zabawy jest „Play a friend”, gdzie wystarczy rzucić wyzwanie znajomemu na facebookowym czacie, ale z tego co widzę to udostępnili ów tryb za darmo tylko do 30 kwietnia, później zapewne zapłacimy za możliwość takiej zabawy. Ostatnim trybem i tym od którego warto zacząć jest „Trening”, który kosztuje nas za każdym razem jeden punkt energii i wyniki z takich rund nie są nigdzie zapisywane i w żaden sposób nie oddziałowują na nasz ranking.
Teraz może napisze co nieco o tym jak wygląda sama walka w grze Gem Clash. Po wylosowaniu przeciwnika zostajemy przeniesieni do ekranu głównej gry, widzimy przed sobą planszę pełną diamentów, na której zarówno my jak i nasz przeciwnik staramy się dopasować jak najwięcej i jak najszybciej co najmniej trzy diamenty tego samego typu i koloru, oczywiście jak to bywa w tego typu grach możemy dopasowywać dłuższe łańcuchy i na ten przykład po ułożeniu czterech elementów w taki sposób uruchamiamy specjalne bonusy. Muszę również zaznaczyć, że zarówno my jak i przeciwnik toczymy walkę na tej samej planszy, więc musimy starać się być szybsi, bardziej spostrzegawczy – jednym słowem o wiele lepsi, aby wygrać całą bitwę. Walka trwa dokładnie 90 sekund, a naszym jedynym zadaniem jest zdobycie większej ilości punktów niż przeciwnik, po zakończonym czasie wygrywa strona posiadająca więcej punktów na swoim koncie – w sumie to logiczne więc nie wiem po co o tym piszę, ale… co tam.
Jak wspomniałem wcześniej, zbijając czteroelementowe grupy wyzwalamy tzw. bomby, które jeśli dopasujemy je później usuwają okoliczne elementy. W tym przypadku ważne jest, abyśmy odróżniali bomby stworzone przez nas od tych utworzonych przez przeciwnika. Nasze mają pod spodem niebieski pasek, a wrogie czerwony i dodatkowo zostają oznaczone czaszką. Dlaczego o tym wspominam? Otóż eliminując/aktywując jak kto woli swoje bomby otrzymujemy 200 pkt podstawy i 900 dodatkowych, a jeśli zlikwidujemy bombę przeciwnika to również dostaniemy 200 pkt podstawy, ale te 900 dodatkowych otrzyma właściciel bomby, w tym przypadku nasz wróg. Taki podarunek z naszej strony może skutkować przegraną, dlatego starajcie się tego unikać.
Niekiedy na planszy pojawiają się inne obiekty jak choćby czarne dziury, przesuwając na nią jakiś diament sprawiamy, że pochłonie ona wszystkie takie same elementy z planszy. Także można zarobić sporo punktów, ale takie bonusy są rzadkością.
Gra na Facebooku Gem Clash nie wyróżnia się niestety zbyt imponującą grafiką, ale na potrzeby tego typu zabawy jak dla mnie jest idealna. Muzykę jak i dźwięki da się znieść, ale można by było dorzucić coś ciekawszego.