Dziś tragiczna wiadomość wprost z Korei Południowej, gdzie młody ojciec tak bardzo zaabsorbował się gra online, że zapomniał kompletnie o istnieniu swojego dwuletniego synka.
Według Yonhap News, 22-letni chłopak (facet i ojciec) o imieniu Chung nie mieszkał wraz z żoną z powodów finasowych problemów. Żona znalazła pracę w jednej z odległych od miejsca zamieszkania fabryk i tak też nocowała zostawiając syna pod opieką męża.
Co się okazało, Chung spędzał całe dnie i noce w kafejce internetowej grając w gry online. W przerwach między graniem sprawdzał co dwa, trzy dni co tam się dzieje u syna i przy okazji dawał mu coś do jedzenia, a następnie zostawiał w domu i wracał do kafejki.
7-mego marca 2014 roku, Chung znalazł swojego syna martwego w domu. Długo nie wiedział co zrobić z ciałem, aż 11 kwietnia postanowił wsadzić je do worka na śmieci i wynieść. Kiedy żona zapytała go na czacie online, gdzie jest syn to odpowiadał zawsze, że jest obecnie z opiekunką.
Aby tego było mało to Chung dalej chodził grać do tej samej kawiarenki co wcześniej. I zgadnijcie w co grał? Głównie w League of Legends i Sudden Attack.
Jednak ta cała farsa nie trwała wiecznie i Chung ostatecznie przyznał się przed policją, że to on spowodował śmieć syna.
A czy Ty poświęcasz odpowiednio dużo czasu swoim dzieciom? Mają co jeść?