W sumie nic nowego, tak jak się spodziewałem, że gry MMO Daybreak nie ujrzymy za szybko w Europie, a może w ogóle? Któż to wie, zresztą i tak mamy masę dobrych gier, a pytanie „skąd znaleźć czas na nie wszystkie?”. Czy potrzebny jest nam koniecznie Daybreak? Ot taka tania podróbka Dragon Nest (no może nie taka tania). No dobra, coś tam twórcy dorzucili więcej w porównaniu do DN, ale czy naprawdę piętnaście trybów gry, unikalne klasy i typowe dungeony mogą jeszcze kogoś kusić? (mnie)

DB7

Przejdźmy do rzeczy, to że Daybreak nie zobaczymy u Nas to już wiemy, nie będzie jej też w Stanach, ale za to po angielsku pojawi się w Australii, ale jeśli ktoś lubi jeść kebaby i kulturę turecką to dostanie ową grę po zmienionym tytułem Gun Sonu. No i oczywiście fani brazylijskiego footballu mogą nauczyć się hiszpańskiego (czy jaki tam jest język) i zagrać w Raptura Dias.