Widziałem już różne symulacje, ale jak znalazłem na Google Play symulator kociego życia to myślałem, że padnę. No dobra, przecież nie ciesz na hejt, każdy lubi inne gry i jakoś to przeżyje bo pewnie znajdzie się wielu amatorów, którzy zechcą wypróbować Cat Simulator, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że to dość dziwny pomysł na grę.
W Cat Simulator wcielamy się w kota i prowadzimy prawdziwe kocie życie. Możemy poznawać cały dom od piwnicy po sam dach, wraz oczywiście z samym dachem, w końcu to chyba dachowiec czy jakaś rasowa gadzina? Prócz dachu, twórcy gry oddali nam także olbrzymi ogród, w którym odkryjemy piękno kwiatów z nieco innej perspektywy, popatrzymy na nie od dołu, ale nie bójcie się nie czas na pogrzeb. Możemy zagrać różnymi kotami jak i możemy dowolnie je przebierać, oczywiście jak tylko wam się podoba, a później zabrać się do uprzykrzania życia ludziom.
Na początku zaczniemy od zwiedzania domu, poniszczymy kilka przedmiotów, a i przy okazji nauczymy się nieco o grze. Dalej poznamy piękny ogród, choć nie jest on idealny bo spotkamy w nim psa, a sami wiecie jak pies reaguje na widok kota, a kot na widok psa. To niezbyt dobre połączenie. Trzecią lokacją i czwartą są dwa, olbrzymie piętra w drugim domu, gdzie znajdziemy całą masę przedmiotów do niszczenia i zabawy. Piątą miejscówką jest kolejny ogród, w którym aktualnie odbywa się przyjęcie – dodamy tylko że z grillem. Ostatnim miejscem jakie poznamy w Cat Simulator jest ulica, gdzie podglądniemy jak żyją nasi sąsiedzi.
W każdym, z wymienionych wyżej miejsc, znajdziemy wyzwania na czas, w których głównie będziemy musieli zniszczyć tyle przedmiotów jak to tylko możliwe, a przy okazji zebrać maksymalną ilość gwiazdek, które pozwolą nam odblokować nowe miejsca do zabawy i psot.
Jeśli chodzi o sterowanie to jak już wiecie wszystko odbywa się dotykowo, mamy wirtualnych joystick, dzięki któremu możemy poruszać się naszym kotem, tuż obok znajdziemy przycisk do skakania a przesuwając palcem w prawo i lewo możemy się rozglądać wokół.
Grafika w Cat Simulator jest dość toporna, ale i wystarczająca moim zdaniem. Twórcy gry twierdzą, że jakość dopasowuje się sama do naszych urządzeń i nie ubywa nam nic z jakości rozgrywki, choć osobiście testowałem ją na telefonie i najnowszym tablecie i jakoś specjalnej różnicy nie widziałem.
Tutaj nie ma co więcej opisywać, sam fakt, że to symulator kota brzmi nieco komicznie, a resztę sprawdzić musicie sami. Oczywiście konto gry można połączyć z Facebokiem czy Twitterem i tym samym dzielić się swoimi poczynaniami ze znajomymi.