Gra Castle Tower to gra typu tower defense na Facebooku, gdzie my jako gracze będziemy budować swoje fortece, tworzyć armię wróżko-podobnych stworków i walczyć z innymi graczami o to, aby stać się najlepszym z najlepszych. Jest to gra, którą spokojnie mogę określić jako dobrą, co zdarza się bardzo rzadko jeśli mówić o aplikacjach casualowych. To co na pewno spodoba się wszystkim dzieciom to fakt, że znajdą tutaj wiele postaci ze swoich ulubionych bajek, jak choćby: Trzy Małe Świnki, Merlin, Królewna Śnieżka i wiele innych.
Tak naprawdę cała gra opiera się na dość interesującej historii: Królewna Śnieżka nie była szczęśliwa, gdyż jej książę z bajki okazał się niezłym kobieciarzem. Z pomocą dobrego adwokata uzyskała rozwód. Odeszła od niego na dobre, ale zachowała jego włości i skarby. Z dnia na dzień niestety stawała się podobna do swojej macochy, zaczęła nawet zazdrościć piękna i skarbów księżniczki z sąsiedniego królestwa. Z Królewny Śnieżki stała się Królową Śniegu.
My jako gracze w Castle Tower zarządzamy bazą, która położona jest niedaleko wieży Roszpunki, której pomagamy bronić swoich ziem. Zatrudnimy na początku trzy świnki do zbudowania domów wliczając w to wieżę Robin Hooda (albo jak kto woli wieże łuczników), dom z cukierków (z którego zdobędziemy słodycze potrzebne do trenowania jednostek), chatę drwala, gdzie posadzimy Świętego Mikołaja, statuę iście z mitu o Midasie i wiele innych ciekawych struktur. Jakby się nie przyjrzeć tym wszystkim budynkom to znajdziemy ich odpowiedniki w prawie wszystkich strategicznych grach i to czego pewnie oczekujecie właśnie znajdziecie w grze Castle Tower, będą również ulepszenia budynków, szkolenia i zbieranie kolekcji – czyli wszystko w jednym.
Słodkie budynki w Castle Tower wcale nie przeszkadzają w okrutnych i krwawych walkach. Możemy spokojnie atakować innych graczy w celu zniszczenia specyficznych budynków albo po to, aby zdobyć potrzebne surowce. Oczywiście mamy możliwość odwiedzenia wcześniej naszej ofiary i podejrzenia czy mamy w ogóle jakieś szanse w bezpośrednim starciu, podobnie jak w grze Czerwony Alarm czy War Commander umieszczamy przed każdą walkę swoje jednostki na pustym polu, to my decydujemy czym zaatakujemy, i zaczynamy całą inwazję. Choć wkurza mnie to, że jednostki, którymi atakujemy są jednorazowe, po walce musimy szkolić nowe w barakach.
To co napisałem powyżej sprawi, że szybko zostaniecie z zupełnym zerem jeśli chodzi o słodycze. Ale oczywiście to nie jest jedyny surowiec i wcale nie jest tym kluczowym. Są także kryształy, drewno, kamienia i mana w grze Castle Tower – wszystkie są niezwykle potrzebne do naszego prawidłowego rozwoju. Z powodu tego, że mamy tylko jedną misję dostępną przez większość czasu to musimy czekać na wydobycie wymienionych surowców w ilościach jakie potrzebujemy do dalszych działań. Jednak ulepszanie budynków również zmusi nas do zaprzestania na pewien czas zabawy. Ale jak to się mówi, zostaje nam opcja płać i płacz – czyli wydajemy naszą realną gotówkę na walutę premium i mamy wszystko to co zapragniemy, w przeciwnym razie zostaniemy daleko w tyle za tymi co mają wypchane kieszenie kasą.
Po przyjrzeniu się bliżej grze Castle Tower uznaje, że nie ma tutaj nic nowego w całym tym gameplay'u. Ale ciekawa historia, humorystycznie stworzone postacie i detale w bazie jak i podczas walki sprawiają, że zapominamy choć na chwilę o wadach owej aplikacji. Nawet zagorzali stratedzy znajdą tutaj coś odpowiedniego dla siebie.