W sumie jak ujrzałem pierwszy raz grę Bug Village miałem wrażenie, że będzie to odpowiednik Co piszczy w trawie – gry na naszej klasie, której i tak już chyba nie ma z nami. No ale okazało się, że to zupełnie inna gra, ale co gorsza będzie to kolejna produkcja typowo farmerska. Pewnie już wzdychacie bo może jak ja macie dość wypuszczanych farmerskich szajsów. Jednak w Bug Village twórcy wymyślili sobie, że tym razem zajmiemy się wioską pełną mrówek, choć w sumie pomysł nie głupi bo owady słyną z pracowitości więc i do rolniczego życia im bliżej aniżeli np. żabom. Ale skupmy się na faktach, w grze budujemy jako pierwszy budynek – tzw. domek, gdzie pomieszkuje sobie nasza pierwsza mróweczka, którą przetestujemy resztę gry.

Bug Village

Dobra, do darmowej gry potrzebujemy dwóch surowców: żołędzi i cukru, ten drugi będziemy sami rozrzucać mrówkom w postaci kostek cukru, ciastek i innych słodyczy, które kupimy za żołędzie, a tylko po to aby podnieść naszym mikro mieszkańcom morale czy tam zadowolenie, jak zwał tak zwał, ale bardziej bym to określił jako przymus karmienia naszych owadów do określoną ilość godzin podanych w górnym lewym rogu ekranu. Dobra, a o co chodzi z tymi żołędziami, otóż to nasza podstawowa waluta w grze, którą zdobywamy zbierając śmieci, wykonując zadania itp., a wydajemy na karmę dla mrówek (wspomniany wyżej cukier) i różnego rodzaju budynki, dekoracje czy właśnie te śmieci, które później każemy im zbierać. Jednak z tymi śmieciami to tylko na początek bo w miarę zdobywania kolejnego poziomu odblokują nam się inne rzeczy, coś w stylu jak np. w Farmerama, wraz z nowym poziomem możemy tam sadzić nowe roślinki. Mam nadzieje, że załapaliście.

Bug Village

Odnoście wspomnianych na początku domków to także jest ich parę rodzajów, ale na początek mamy te proste, więc i ich liczba zależy od naszego poziomu, ale jak ktoś chce więcej może kupić za realne pieniądze złoto (waluta Premium w grze) i dokupić za nie dodatkowe domki. Ale złota mamy parę sztuk na początek, więc warto je wydać na przyśpieszenie budowy, ja wydałem na stawianie domków bo nie chciało mi się godzinę czekać. Zawsze to jakieś rozwiązanie. Jednak nie ma co martwic się, że mamy za mało domków bo można je ulepszać co zwiększy ilość mrówek, ale jest jedno ALE. Czyli koszt takiego ulepszenia na początku gry jest gigantyczny, a i czas (12h) nie napawa optymizmem.

Bug Village

Dobra my tu o poziomach w Bug Village ale spytacie jak je zdobywać, a to proste dostajemy exp praktycznie za każdą wykonywaną czynność, choć zwrócić należy uwagę na ile czasu wysyłamy mrówki do pracy bo im dłużej to więcej żołędzi i Expa, ale krótsze okresy czasu opłacają się wtedy jak siedzimy bez przerwy przy grze. Doświadczenie dostaniemy także za stawianie różnego rodzaju dekoracji w naszej wiosce.

Mrówki mrówkami, ale pewnie nie wiecie, że będą też inne owady, jak np. żuki, którym musimy wybudować odpowiednie domki, aby je posiadać. A co one będą robić? Na pewno nie to samo co mrówki, bo żuki jak wiecie toczą łajno i jeśli kulka będzie odpowiednio wielka to klikając na nią odbierzemy naszą nagrodę (niestety trwa to nawet do 12 godzin).

Bug Village

Grafika w przeglądarkowej grze Bug Village powiem Wam szczerze, że kompletnie mi się nie podoba, może po części pomysł ze stworzeniem tutaj środowiska 3D był dobry, ale jeśli dopracowana byłaby całość grafiki zaczynając od wyglądu samych owadów, to może byłoby o niebo lepiej. Nawet trawa wygląda tutaj jak malowana przez małą dziewczynkę z zerówce. Animacje są, ale może właśnie przez to gra tak strasznie przycina i wkurzają mnie przyciski potwierdzenia bądź odrzucanie przy każdej budowie itp., bo zlewają się z menu górnym i niekiedy trzeba się napracować aby tam dobrać.

W sumie nie odkryłem co tam z elementów społecznościowych mamy, na pewno zapraszanie przyjaciół, ale chyba nie pisałem, że gra jest dostępna na Androida jak i iOS.