Dzięki grze przeglądarkowej Bubble Chronicles możesz przemierzać świat nie tylko wzdłuż i wszerz, ale również w czasie i przestrzeni. Historia rozpoczyna się w iście banalny sposób. Nasz dziadek to wynalazca maszyny czasu, gdzież zniknął podczas testów swojego wynalazku. My zostaliśmy sami, w sumie chodzi o wnuki, dziewczynkę i chłopaka. To właśnie oni pragną wyciągnąć dziadka z tarapatów. Do tego używają maszyny czasu i podróżując poprzez różne epoki poszukują wskazówek, które pomogą uratować ukochanego dziadka. My jako gracze musimy dołożyć wszelkich starań, aby pomóc owej parze dzieciaków dotrzeć do celu.
Rozpoczynając zabawę w Bubble Chronicles przenosimy się do ery prehistorycznej, widzimy mapę świata zza okienka maszyny czasu i przemieszczamy się z miejsca na miejsce konturując swoje poszukiwania. To tylko historia, bo sama gra to typowe bubble match 3, praktycznie w zasadach nie różniące się niczym od Bubble Witch Saga – w sumie można powiedzieć, że nie różnią się obie gry niczym, oprócz tematyki prezentowanej nam w tle.
Zasady gry są proste, mamy planszę wypełnioną od góry zlatującymi kulkami różnego koloru, na samym dole jest wspomniana para dzieciaków, która steruje naszym działkiem (tak naprawdę sterujemy nią my używając do tego wyłącznie myszki i lewego przycisku na niej umieszczonego). W każdej kolejnej rundzie czeka na nas to samo zadanie – musimy usunąć praktycznie wszystkie kulki z planszy, a w ostatniej linii, na samej górze nie może zostać więcej niż połowa, wtedy reszta kulek spada sama i poziom zostaje ukończony. Ale to nie wszystko bo do prawidłowego zakończenia rozgrywki w Bubble Chronicles musimy osiągnąć pewien próg punktowy, który nagradzany jest jedną gwiazdką – potraktujcie to jako minimum wymagane. Maksymalnie zdobędziemy trzy gwiazdy, ale w dalszych rundach jest dość ciężko to osiągnąć.
Strzelając kulkami musimy dopasować je do tych na górze, tak aby było ich w jednej grupie co najmniej trzy identyczne. Jeśli zbijemy taką grupę, do której przymocowane są inne kulki to dopasowane znikają, a te przyczepione spadają na dół planszy. Na dole znajdują się pojemniki, ale tuż nad nimi pojawiają się błyszczące obiekty i jeśli spadające kule odbijają się od nich to wzrasta mnożnik punktowy, no ale aby je zgarnąć muszą wpaść do jednego z pojemników. W tym przypadku, w odróżnieniu od podobnych innych aplikacji w Bubble Chronicles nie zawsze to co spada wpada do „worka”, ale tak naprawdę nie mamy szans tego kontrolować, więc nie przejmujcie się tym zbytnio.
Wracając do tych błyszczących elementów to na samym początku rundy nie ma ani jednego, a pojawiają się kolejno podczas dobrego zbicia i jeśli passa będzie się utrzymywała to pojawi ich się coraz więcej. W przypadku, gdy po na przykład trzech celnych zbiciach nie uda nam się za czwartym razem dopasować kulki to jedna z tych błyskotek znika.
W grze możemy wspomóc się różnymi power-up'ami, które niewątpliwie ułatwią nam dalszą zabawę i pozwolą skuteczniej trafiać w wyznaczony cel. Pamiętajcie, że nie jesteście zmuszeni do strzelania bezpośrednio w kulki, czasami należy tak odbić ją od ściany, aby uderzyła w bardziej niedostępne miejsce i dodała nam ciekawszych bonusów punktowych. Dodatkowo w trakcie gry zbieramy przedmioty do kolekcji, które można z kolei wymieniać na specjalne przedmioty jak klucze do odblokowania niedostępnych poziomów.
Zauważcie także, że w kolejnych rundach pojawiają się ciągle nowe rzeczy jak specjalne monety na planszy, które dodadzą nam kolejne punkty, a czasami kulki kamienne, uniemożliwiające nam dotarcie na wyższe poziomy planszy i aby się ich pozbyć musimy je po prostu strącić.
Zabrzmiało ciekawie? Bo gra Bubble Chronicles jest naprawdę wciągająca, a grafika została dopasowana idealnie do tematyki i nie powstydziłoby się jej żaden z większych wydawców gier casualowych na Facebooku. Polecam – zagrajcie choć przez chwile, a poniżej łapcie gameplay z rozgrywki.