Bubble Bikini jest nową gra na facebooku wprost ze stajni 6waves, która została stworzona w znanej nam dobrze koncepcji bubble shooter, ale tym razem w tle zobaczymy piękne kobiety w bikini (jak sam tytuł mówi). Strukturalnie, gra Bubble Bikini jest niemalże identyczna jak większość innych gier tego typu, a najbardziej zbliżoną do niej aplikacją jest Bubble Witch Saga. Gracze zostają wrzuceni w świat wypełniony liniową serią zadań, w których musimy zbijać określoną ilość bąbelków nadlatujących na nas z góry. Jeśli chodzi o te bąbelki to zostały one stworzone w układzie pół-losowym, gdzieto właśnie my musimy dopasować kolejne i tworzyć z nich grupy trzech bądź więcej kolorowych grup. Różnica tutaj jest taka, że samą rozgrywkę chyba tworzono pod typowych, niewyżytych napaleńców bo już podczas zdobywania kolejnych punktów za tworzone kombosy słyszymy w tle dźwięki kobiecie, tak – takie, które płeć piękna wydaje podczas dochodzenia do orgazmu.
Dziwny bubble shooter?
W grze Bubble Bikini znajdziecie jasny cel całej zabawy, a jest nim odblokowanie czterech dziewcząt na każdym z terytoriów. Każda z tych kobiet jednak domaga się określonej ilości zdobytych przez nas gwiazdek zanim spotka się właśnie z nami. W każdej rundzie możemy maksymalnie zdobyć trzy gwiazdki, a już pierwsza miła Pani wymaga od nas ich aż 10-ciu, czyli w skrócie wystarczy perfekcyjnie wykonać trzy pierwsze rundy i mamy wyrobioną wymaganą normę. Pamiętać należy, że do ukończenia każdej z rund mamy określona ilość kulek jakie będzie można wystrzelić z naszej kuszy. Jeśli skończą nam się przed ukończeniem rundy to tracimy życie. Oczywiście nie musimy zbić wszystkich kulek znajdujących się na planszy, wystarczy zwolnić określona ilość miejsc na ostatniej linii w każdej planszy. Inną sprawą jest to, że jeśli nie uda nam się swoją grą zarobić chociażby na jedną gwiazdę to mimo uwolnienia wymaganej ilości pól nasza misja skończy się niepowodzeniem. Pamiętajcie także, że mamy tylko pieć żyć, jeśli nam się skończą nie będziemy mogli powtarzać więcej danej rundy, ale odnawiają się one w czasie, więcej po kilku minutach powinniśmy mieć możliwość dalszej gry. Tak czy inaczej najbardziej w Bubble Bikini podoba mi się rozwiązanie, w którym jeśli przejdziemy rundę bez szwanku (z powodzeniem) to nie tracimy życia i przy dobrej zręczności możemy grać ile dusza zapragnie. Ale rundy są proste tylko na początku więc w dalszych etapach nie liczcie na prostą zabawę.
Jak wydawca zarabia na grze?
W grze znajdziecie zarówno regularną walutę jak i tą premium, za regularną, którą zarobimy podczas normalnej zabawy możemy kupić liczne power upy, znacznie ułatwią nam one grę i zdobywanie jak największej ilości gwiazdek. Ale patrząc realnie na to wszystko większość jest tak droga (mowa o regularnej walucie), że jesteśmy zmuszani do wydania realnej kasy na walutę premium i tutaj macie odpowiedź na pytanie jak wydawca zarabia na naszej zabawie. Oczywiście jeśli zdarzy się tak, że stracimy wszystkie życia, a koniecznie chcemy grać dalej to bez naszej kasy się nie obędzie. Zostaje nam w tym wypadku opcja z proszeniem znajomych o dodatkowe życia. Pamietajcie jednak, że możecie mieć maksymalnie 5 żyć w danym momencie, aby zwiększyć ten limit musicie wydać około 30 euro na grę.
Podsumowanie recenzji
Powiem Wam jednak, że po paru minutach zabawy uznałem, że gra Bubble Bikini wcale nie jest dobrą produkcją typu shooter bubble meatch 3. Nie da się tutaj wykonać wielu tricków jakich na pewno nauczyliście podczas gry w podobnych aplikacjach. Detekcja kolizji kulek też pozostawia bardzo wiele do życzenia. Inną sprawią jest to, że na wyższych poziomach mamy tak mało kulek, że czasem jest niemożliwe, aby ukończyć przy ich pomocy cały level i niekiedy trzeba ją powtarzać kilkakrotnie z nadzieją, że nowe rozlosowanie położenia kulek na planszy będzie dla nas łaskawsze. W innych przypadkach bez wydanie kasy na power upy się nie obejdzie i zanika nam w pewnym sensie cała przyjemność z zabawy. Co się tyczy panienek w kostiumach bikini to jest to tylko chwyt marketingowy, a my jedynie zobaczymy animowane zdjęcia Pań, które tak naprawdę sobą nic nie reprezentują.