Wychodzi na to, że Bless nie jest grą dla prawdziwych facetów? Dziwne… O co mi chodzi? O kreator postaci, który zawiera elementy iście wydarte z salonu kosmetycznego. Jednym słowem do upiększenia postaci można użyć w nim szminki, tuszu do rzęs i czego tam tylko jeszcze nie znaleźlibyśmy w kobiecej torebce, a jak każdy facet wie „to worek bez dna”. No ale z drugiej strony tak spreparowany bohater będzie praktycznie zawsze różnił się od innych. Mam rację?
No dobrze, ale to wszystko dotyczy kobiecych postaci i mamy nawet do tego specjalny gameplay:
A co z facetami? Tego nie wiem…