Witajcie w Blastron, grze na Facebooku, w której to roboty zabijają swoich twórców, czyli ludzi. Nachodzi samo porównanie do serii filmów Terminator, ale tutaj zamiast krwi, bólu i smutku mamy niecodzienną dawkę humoru. Oprócz ludzi, tak chyba z nudów, roboty postanowiły również eliminować siebie nawzajem. W tym całym wojennym zgiełku przejmujemy kontrolę nad młodym robocikiem i stajemy przed wyborem: Wyeliminujemy przeciwników czy oni zniszczą Nas pierwsi?
Worms’y z opcją mikrotranzakcji
Blastron jest dynamiczną grą, ale nie ma tutaj żadnej linii historycznej czy jakiekolwiek fabuły – jednym słowem, przybyła do Nas z urządzeń mobilnych w oryginale, bez żadnych dodatków, czysta wersja, ale czy to dobrze? Oczywiście jak dla mnie sama humorystyczna postać gry jest wystarczająca, bo nazwalibyście bossa w grze imieniem Yolobot? Brzmi zabawnie, ale przestaniecie się śmiać jak powali Was na łopatki kilka razy pod rząd w grze.
Jeśli miałbym porównać grę do innej, bardziej znanej to musiałbym przywołać Wasze wspomnienia z dzieciństwa, a dokładnie serię Worms, z tą różnicą, że w Blastron gameplay jest mniej lub bardziej złożony, ale uczciwy. Rozgrywka podzielona jest na tury, poruszanie jest strasznie powolne, środowisko można niszczyć, a szeroki wachlarz dostępnych broni jest zatrważająco wielki. Dodatkowo , niekiedy wystrzelona rakieta zachowuje się dość losowo, jest nieprzewidywalna, ale to może z jednej strony utrudnia zabawę, ale jednocześnie ją urozmaica. Jednym słowem, jeśli lubiliście, albo dalej lubicie Wormsy to polubicie i Blastron, ale jak wspomniałem wcześniej, ulepszono tutaj nieco formułę Robali i to w znaczącym stopniu.
Gra jest darmowa, ale z dużym naciskiem na mikropłatności. Tym samym każdą rudnę nie zaczynami z podstawowym zestawem broni i amunicji, ale z tym co posiadamy aktualnie w inwentarzu. Możemy oszczędzać na tym co mamy, ale równie dobrze można co nieco dokupić i to jeszcze w trakcie zabawy. Zwycięstwo zależy od ilości zabitych przeciwników i zdobytych punktów. Jak można się domyślić lepsza broń zadaje wyższe obrażania, a co za tym idzie na Naszych kontach zostanie zaliczonych więcej zabić – a co za tym idzie więcej punktów. Jednak najlepsza broń to koszt większy, czyli więcej wydanych punktów, albo dolarów (kasy).
Blastron oferuje Nam zarówno wiele ciekawych kampanii do rozegrania jak i rozgrywkę typowo multiplayrową, ale głównie i tak będziemy zmagać się z botami. Po zakończeniu Naszej tury nie możemy zrobić nic, nie można manewrować robotem nawet o milimetr, ale mechanika jest ta doskonale znana nie tylko z wormsopodobnych produkcji. Niestety, jak sam mogłem to zauważyć, wielu graczy woli w tym wypadku iść wykonywać kampanie niż stanąć w szranki w potyczce z żywym oponentem.
Gra jest definitywnie ciekawą propozycją dla fanów tego gatunku. Miała już swoje pięć minut na Androidzie i iOS, ale teraz pokaże na co ją stać na Facebooku, gdzie codzienne zmagania umilą Nam ponury dzień w biurze czy w szkole. Co do grafiki i efektów specjalnych jak i animacji nie ma co narzekać, są dobre, wystarczające i zapewniają wiele wrażeń potencjalnym użytkownikom. Warto sprawdzić.