Popularne przysłowie mówi: „Jeśli chcesz dojść gdzieś szybko to idź sam, ale jeśli chcesz zajść daleko to idź z przyjaciółmi”. To taka mądrość życiowa, coś na wzór filozoficznym przemyśleń na temat relacji międzyludzkich. Ale nie możecie zaprzeczyć, że bliskość innej osoby nie tylko eliminuje niebezpieczeństwo samotności, ale daje nam sens życia, odwagę, uczy nas kochać i cieszyć się z najmniejszych rzeczy. To właśnie jest kwintesencją gry MMO Arcane Saga, którą znaliście wcześniej jako Prius Online.
A czy w ogóle wiecie, że i Prius Online miał wcześniej inny tytuł? Nazywano go niegdyś Anima, ale teraz znamy ją jako Arcane Saga i przy tym pozostaniemy w dzisiejszej recenzji. Omawiana dziś gra jest to MMORPG 3D fantasy, stworzony przez koreańskie studio CJ Internet Company. Zaczynając zabawę napotykamy przypominającą elfa, małą dziewczynkę o imieniu Anima, która straciła pamięć i nie pamięta kto jest pod ochroną ukrytego boga (dziwnie to brzmi, ale tak jest – co poradzić?). Gracz towarzyszy właśnie tej dziewczynce w podróży w nieznane, mistyczne i niebezpieczne tereny, na których mają nadzieje odszukać jej „pamięć/wspomnienia”. Podczas tej podróży, oboje Anima i jej obrońca (czyli my) muszą mieć na siebie „oko”, zważać na niebezpieczeństwa, odważnie stawiać czoła złu – co nie zmienia faktu, że i rozpocznie się między nimi pewna forma rywalizacji. Po co wyruszamy w tą przygodę? Bo na jej końcu stajemy się prawdziwymi bohaterami.
W sumie ciekawa przygoda, ale to nie wszystko, nie rozstajemy się koniec końcu z Anime. Dzięki serii pewnych zadań możemy mieć ją na stałe. Baa, nawet będziemy kontrolować tą postać za pomocą specjalnego trybu Anima Mode. Choć w sumie w tym przypadku wygląd jak szmaciana lalka, ale nic, idziemy dalej. W ramach różnych operacji, misji etc. możemy nasze lalki zmusić do różnych czynności (dla mnie są głupie) jak machanie rękoma, bieganie, a równie dobrze można ją posadzić na trawie i kazać na siebie czekać. Wszystkiego nie chce mi się wymieniać, zobaczycie jak zagracie. Z drugiej strony Anima nie może być traktowana jako obserwator, albo PET – doszukajcie się tutaj głębszej więzi i potraktujcie ją jako towarzysza. Tak samo na początku zabawy, tylko dzięki delikatności, oddaniu swojego serca (nie dosłownie) możemy pomóc Anime przypomnieć sobie jej przeszłość, aby w końcu stać się prawdziwymi herosami.
Teraz to wszystko brzmi jakby gra MMO Arcane Saga była przeznaczona tylko dla kobiet bo nawet mi to co napisałem zajechało brazylijską telenowelą. Ale może teraz co nieco o walce? Coś dla prawdziwych facetów! Tak więc męska część gracze niech słucha, najpierw należy wybrać jedną spośród czterech ras: Hum, Lon, Ayin i Beirah. Każda z nich posiada specjalnej umiejętności i wiele cech, które sprawiają, że są po prostu unikalne! Przykładowo Lon został stworzony do walki, może być zarówno wojownikiem jak i łowcą – opcjonalne profesje. Beirah zaś urodził się artystą, może podnosić morale i wskrzeszać zmarłych za pomocą specjalnych zdolności leczniczych. Podoba się? Sprawdźcie ich w akcji!
Zauważcie, że podczas naszej podróży w Arcane Saga, gdy chronimy Anime to nie zawsze jest ona taka bezbronna na jaką wygląda. W rękawie chowa (przysłowiowo) możliwość wezwania swojego boga, w postaci gigantycznego robota jest niezwykle przydatny w beznadziejnych sytuacjach.
A wiecie co znaczy Anima? Jest to „dusza” w tłumaczeniu z hiszpańskiego.
Grałem gdy był jeszcze Prius online…pospane, ale zabawa przednia…Arcane saga cóż…odpaliłem bete i po 5 minutach wywaliłem…wygląda o wiele wiele gorzej niż pierwowzór, a może to wina bety…?poczekajmy na oficjalne wydanie..:)